Wyzwanie dla opozycji: próba odblokowania miliardów unijnych dla Polski
Zawieszone miliardy euro przeznaczone dla Polski przez Unię Europejską nadal czekają na uruchomienie. Opozycyjne partie zapewniają, że bezpośrednio po utworzeniu nowego rządu podejmą działania na rzecz odblokowania tych funduszy. Jednak, jak zauważają eksperci, nie jest to zadanie proste ani szybko do wykonania.
Według wyników wyborów parlamentarnych, możliwe jest, że nastąpi zmiana rządzącej ekipy w Polsce. Najbardziej prawdopodobnym jest, że nowy rząd utworzy koalicja partii Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga oraz Lewica.
Były przewodniczący Rady Europejskiej, Donald Tusk, deklarował swoje natychmiastowe działania na rzecz odblokowania środków unijnych dla Polski tuż po przejęciu władzy. Podobne obietnice składają również inne partie należące do demokratycznej opozycji.
Jednakże, eksperci finansowi, z którymi przeprowadzono rozmowę, sugerują, że realizacja tego planu może okazać się procesem skomplikowanym i czasochłonnym. Co więcej, aktualna sytuacja gospodarcza Polski nie pozwala na dalsze przeciąganie tej sprawy, a jakiekolwiek opóźnienia mogą skutkować utratą możliwości skorzystania z tych funduszy.
Obecnie Polska nie jest w stanie wykorzystać środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Suma, o którą chodzi to 158,5 mld zł, w tym 106,9 mld zł to dotacje, a pozostałe 51,6 mld zł stanowią preferencyjne pożyczki. Według raportu Komisji Europejskiej, rząd polski nie spełnia ciągle wymogów tzw. kamieni milowych.
W sumie jest ich aż 283. Aby Polska mogła otrzymać pierwszą transzę środków, musi spełnić 37 warunków. Jak informuje Agnieszka Wykrzykowska, analityczka z firmy Grant Thornton mówiła, że głównym problemem dla uruchomienia pierwszych środków z programu jest kwestia sądownictwa.