Szpital Południowy chce odzyskać sprawczość i znów przyjmować pacjentów
Minister zdrowia w dniu 24 marca podjął decyzję o wprowadzeniu komisarza rządowego do Szpitala Południowego w Warszawie. Stołeczny ratusz odwołał się do tej decyzji w czwartek (01.04.2021). Wiceprezydentka Renata Kaznowska domaga się unieważnienia decyzji.
Odwołanie od decyzji ministra zdrowia
Wiceprezydentka Warszawy Renata Kaznowska na piątkowej konferencji odniosła się do wprowadzenia komisarza rządowego na teren Szpitala Południowego. Powodem jego pobytu jest rzekome niewywiązywanie się z obietnic przez placówkę, zbyt mała liczba przyjętych pacjentów oraz długi czas kompletowania personelu medycznego. Wiceprezydentka przypomniała, że wojewoda mazowiecki w grudniowej umowie zobowiązał się do pomocy w procedurze naboru personelu.
Niestety z jego pomocą zatrudniono jedynie 20 osób, a wymaganych było 600. Ponadto Renata Kaznowska wymieniła ilość przyjętych pacjentów do szpitala tymczasowego. Obecnie jest to 104 osoby plus 60 pacjentów na łóżkach respiratorowych. Na kolejny tydzień zadeklarowano gotowość przyjęcia 160 pacjentów. W dniu wejścia komisarz rządowej przekazano jej kolejne 50 podpisanych umów i 330 aplikacji czekających na rozpatrzenie. Wiceprezydentka podkreśliła, że wraz z nadejściem komisarza, wszystkie procedury zostały wstrzymane, co tylko wydłuża czas oczekiwania pacjentów. Przypominamy, że komisarz rządowy został wezwany do Szpitala Południowego na skutek pisma wojewody mazowieckiego z dnia 24 marca.
Decyzje niepodparte dowodami
W piątek złożono odwołanie od decyzji Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego. Wiceprezydentka zarzuca mu naruszenie zapisów ustawy Kodeks postępowania administracyjnego. W sprawie powołania komisarza nie zostało przeprowadzone żadne postępowanie, a zebrany materiał był niewielki. Co więcej, minister zdrowia nie podzielił się dowodami z nikim więcej, a jedynym rozpatrywanym wnioskiem w tej sprawie był ten wysłany przez wojewodę mazowieckiego.
Prawdopodobnie minister nie wziął pod uwagę wszystkich obiektów, na które wpłynie ta decyzja. Powołując komisarz, oddał jej w ręce nie tylko Szpital Południowy, ale i placówkę w Solcu i jej przyległe przychodnie. Na konferencji wypunktowano negatywne działanie takiej decyzji. Wiceprezydentka podkreśla błędy komisarz. Zauważyła, że pacjenci nie są przyjmowani na oddziały, a zaplanowane zabiegi zostały odwołane. Nie pojawiła się także większa ilość łóżek respiratorowych.
i to jest dobra wiadomość